wtorek, 27 marca 2012

Wspomnień czar

Ostatnio przeczesując czeluści swego komputera natknęłam się na zdjęcia moich pierwszych lalek portretowych.
Tak, był rok 2006... Moja miłość i fascynacja teatrem pantomimy kwitła w najlepsze, od pewnego czasu stawiałam pierwsze, nieśmiałe kroczki w Studiu Pantomimy prowadzonym przez Bartka Ostapczuka, ale jeszcze nie marzyłam nawet, że kiedyś będę aktorką Teatru Mimo.
Moim pierwszym wkładem w spektakl pantomimy i zarazem pierwszym wyzwaniem lalkarskim było stworzenie lalek portretujących ówczesny skład aktorski Teatru Mimo (wówczas 3 osobowy), które zostały wykorzystane w spektaklu "Spotkaj mnie" (reż. B. Ostapczuk).
Moja technika robienia lalek portretowych trochę się od tego czasu zmieniła, ale lalki nadal uważam za całkiem udane. To był całkiem dobry początek, odkrywanie patentów i nauka uchwytywania podobieństwa.
Zobaczcie sami.



3 komentarze:

  1. Początki? Chciała bym potrafić tak tworzyć mając doświadczenie... moja jedyna próba zrobienia lali z masy papierowej okazała się taką porażką, że przed własną rodziną schowałam swe ,,dzieło" tak mi było wstyd komukolwiek to to pokazać :) Gratuluję pięknych lal :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Betinka, dziękuje za słowa uznania. Ja z kolei zachwycam się Twoimi lalami. Zwłaszcza sposobem ich malowania. Chciałabym by i mi udawały się takie oczęta :) Eh, każdy ma swój styl i swoje patenty. Pozdrawiam! K.

    OdpowiedzUsuń
  3. ostatnia fota - baśniowa!

    OdpowiedzUsuń